Podobne w tej kategorii
Wymiar
65,2 x 81 cm
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygn. p. d.: "J. Cybis"
Wystawiany
Obraz wystawiany i reprodukowany w katalogu: - „Jan Cybis: katalog wystawy”, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa luty-marzec 1965, s. 66, poz. 64, il. 20 (il. barwna); - „Jan Cybis: obrazy olejne, akwarele, rysunki. Katalog”, Muzeum Narodowe w...
Datowanie
1962
Dodatkowe informacje
na odwrocie: - autorski opis: "JAN CYBIS – WARSZAWA / ul. Karowa 14 / 65 x 81 / „POMNIK MICKIEWICZA / W STARYM SĄCZU” 1962 r."; - fragment nalepki galeryjnej z opisem: "Author JAN CYBIS / Tule MICKIEWICZ STA / Year 1962 Dimension 65 x / Destination FINCH COLLE"; - fragment nalepki: "Okręg / Delegatura / nr legitymacji"; - fragment pieczątki: "HANDLU ZAGRANICZNEGO „DEO / …Al. Jerozolimskie Nr / …adczenie nr 111/72 / …onserwatorskiego m. st. Warszawy"; - nalepka: "KAZIMIR GALLERY / # 619"; - oznaczenie: "Z.GŁ.Z.P.A.P.-392/47"
Jan Cybis, znakomity kolorysta, pedagog tworzył pozbawione realistycznej precyzji kompozycje o dominującej roli barwy i często impastowej, gruboziarnistej konsystencji. Prezentowany na monograficznej wystawie w 1965 roku obraz „Pomnik Mickiewicza w Starym Sączu”, stanowi malarską wizję miejskiego motywu pejzażowego. Soczyste, grubo kładzione kolory, intensyfikują odbiór pracy. Obraz wymieniany w katalogach artysty, znakomicie oddaje wrażliwość twórcy na barwę i światło. Widoki z okolic Starego Sącza pojawiły się w pracach artysty już w 1957 roku, kiedy odbył się tam plener malarski. Rok przed namalowaniem opisywanego obrazu Cybis uczestniczył w wystawie sztuki polskiej w Muzeum Sztuki Współczesnej w Paryżu.
„Kiedy się jest choć trochę malarzem naprawdę – a sądzę, że tak jest ze mną bądź co bądź – znajdą się podczas pracy od czasu do czasu powody do głębokiego zdumienia. Mam na myśli te momenty, kiedy na płótnie zaczyna się coś realizować wbrew naszym przewidywaniom i wbrew naszym zamiarom. W gruncie rzeczy jest tak stale. Są to momenty szczęścia, choć pozbawione powodów do dumy. Okazują, że nasza wola, nasza inteligencja nie wystarczają, że malarstwo ma swoje życie własne, nie pytając zanadto o nasze zdanie […]”.