Codziennie jeden pożar - malarstwo Karola Palczaka
14 czerwca 2019 (piątek), godz. 19:00-21:00 Galeria Śladowski, ul. Stefana Batorego 2, Kraków, kurator: Mariusz Horanin
Zapraszamy Państwa w najbliższy piątek o godz. 19:00 na finisaż wystawy malarstwa Karola Palczaka "Codziennie jeden pożar", podczas którego odbędzie się oprowadzanie kuratorskie oraz promocja.
Karol Palczak (1987), krakowski malarz mieszkający i tworzący w Krzywczy. Absolwent Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom w pracowni prof. Janusza Matuszewskiego (2015). Laureat Grand Prix I Krakowskiego Salonu Sztuki 2018. Twórczość Karola Palczaka jest malarstwem nowoczesnej figuracji przepełnionej emocjonalnością, światłem i dążeniem do pokazania piękna.
Fragmenty tekstu z katalogu:
Najnowsze obrazy Karola Palczaka płoną. Czy to chłopaki z Krzywczy, goniący wokół rozpalonego na polu ogniska, a może raczej raperzy z teledysków tańczący w dymach i wśród płomieni? Niepokój, czy może radość, witalność i energia? A może przyciągający do ognia atawizm, bo żywioł pobudza wszystkich. Każdy zawsze chce zbliżyć się do ognia. Postacie na obrazach tańczą swoje plemienne tańce, tańce chochole i te zwyczajne, młodych ludzi zadowolonych, że coś fajnego się dzieje.
Ogień jest dzisiaj dosłownie wszędzie, wystarczy wyczulić na to oko. Płonie w teledyskach, płonie w reklamach. Płonie też, gdy obserwujemy go na ekranie w relacji live podczas zamieszek ulicznych w jakiejś zupełnie obcej nam części świata, lub gdy – co wprost niewyobrażalne - trawi katedrę Notre Dame w Paryżu.
Ten właśnie widok można rozumieć jako symbol zniszczenia harmonijnego piękna, czy symbol upadku starych wartości. Pamiętajmy jednak, że ogień jest także odrodzeniem, zapowiedzią początku, który wyłoni się ze zgliszczy. Dlaczego więc artysta pokazuje nam ogień? Co ma się z niego wyłonić?
Kiedy pyta się Karola Palczaka o jego malarstwo, od razu zauważa się jego osobisty ton, w którym się wypowiada. To po prostu prawda, którą chce nam przekazać i która jest dla niego tak ważna. Mówimy bowiem o artystycznej szczerości i uczuciach, które artyście towarzyszą od samego początku. Bez nich nie ma jego sztuki, która w każdym geście i na każdym etapie twórczego procesu, jest przepojona potrzebą uwolnienia uczucia i emanowania prawdą. Od samego początku tworzenia obrazu na poziomie technologicznym, artysta chce mieć kontrolę i robić wszystko samodzielnie. Stąd kiedyś, na wzór starych mistrzów, własnoręcznie przygotowywał nawet farby. Prawdziwa jest również nieustanna fascynacja malarstwem Rembrandta, który potrafił mistrzowsko operować światłocieniem. Karol jest również niezrównanym malarzem światła. Jego obrazy z nowego cyklu są wprost wypełnione światłem, które rozsadza malarską materię i przypomina ledowe światło z ekranów smartfonów i laptopów.
W celu osiągnięcia takiej świetlistości Karol Palczak maluje swoje obrazy według barokowych prawideł technologii malarskiej i eksperymentuje jak dawni mistrzowie z zastosowaniem metalowych płyt jako medium obrazu. Ten skomplikowany proces technologiczny, polegający na nakładaniu kolejno wielu warstw malarskich, dzięki którym możliwy jest niezwykle mocny modelunek światłocieniem, owiany jest częściowo tajemnicą. I niech tak pozostanie.
(autor: Mariusz Horanin)